RSS
RSS
Łaźnia
bannière
Forum jest własnością personelu i jego członków. Zakaz kopiowania treści forum.

Academy UmbrellaFORUM SZKOLNE · AVATARY ANIME/MANGA/RYSUNKOWE · 250*420

Akademia Umbrella od setek lat zajmuje się wykształceniem młodych osób oraz przygotowaniem ich do życia. Nie jest to jednak taka zwykła szkoła, jaką każdy z nas zna. Nudne lekcje historii, topiąca mózg matematyka, pisanie sprawozdań? Nic z tych rzeczy, gdyż ta szkoła zajmuje się szkoleniem przyszłych zabójców. Strzelanie, alchemia, bezszelestne poruszanie się – to tylko część zajęć, na jakie uczniowie tutaj uczęszczają. Sama szkoła znajduje się na niewielkiej wyspie, o której niewiele osób ma pojęcie. Cała instytucja jest trzymana w ścisłej tajemnicy, a jedyną grupą osób, które o niej wiedzą, to absolwenci, pracownicy oraz zarząd tej szkoły. Obecni uczniowie nie są zaliczani do tej kategorii, gdyż podczas ich nauki nie mogą oni opuścić wyspy. Ci, którzy zostali wysłani bądź zgłosili się do tej szkoły, nie mają innego wyjścia, jak uczyć się fachu zabójcy. Każdy, kto nie zdał do następnej klasy, ma obowiązek powtórzenia roku, a jeśli ktoś decyduje się przedwcześnie odejść, automatycznie podpisuje na siebie wyrok śmierci, poniewa takie osoby podlegają eksterminacji. Próby ucieczki również na nic się zdadzą, bo każdej osobie przebywającej na wyspie, włącznie z kadrą szkoły, zostaje wszczepiony chip, a szkoła ma podgląd na to, gdzie się każdy znajduje. Na samej wyspie prócz szkoły znajduje się również miasteczko, w którym żyją ludzie – nie jest to jednak normalne miasteczko, jak każdy z nas mógłby sobie wyobrazić, gdyż pełni ono rolę więzienia. Wysyłani są tutaj ludzie, którzy zostali całkowicie wydaleni ze społeczeństwa, czy to za kradzieże, morderstwa, gwałty etc. Nikogo więc nie dziwi tutaj, jeśli ktoś umrze lub zniknie w niewyjaśnionych okolicznościach. Oprócz miasteczka znajduje się też tutaj arena, gdzie corocznie odbywają się zawody, na których ludzie walczą, nie trzymając się żadnych zasad. By wygrać nie trzeba jednak zabijać swojego przeciwnika, a wystarczy wykluczyć go z walki, jednakże „wypadki” się zdarzają. Prawda?

staffeux
11.09.2021Rozpoczął się kolejny event. Co to za trup?
29.08.2021Dziękujemy za wzięcie udziału w naszym pierwszym mini evencie.
27.08.2021Otwarcie forum
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Łaźnia  :: ACADEMY UMBRELLA :: Dormitorium |
 
Academy UmbrellaGame Master
# ŁaźniaSob Lip 31, 2021 3:17 pm
Academy Umbrella
Academy Umbrella

Pseudonim :
Academy Umbrella
Wiek :
0
Obrażenia :
-

Collette van ArseenClass I A
# Re: ŁaźniaSob Wrz 11, 2021 6:40 pm
#2
Po wydarzeniach w ramenowni Collette uznała, że przydałoby jej się zmyć z włosów zapach baru. Udała się zatem do miejsca idealnego-łaźni. Czy może być coś lepszego od ciepłej kąpieli? Kiedy dziewczyna weszła do środka, z ulgą spostrzegła, że jest sama. Stanowi to zaskoczenie-szkoła jest duża, ludzi w pizdu.
- Może po prostu higiena jest im obca? - pomyślała
Zamknęła swoje ubrania w szafce i opatuliła swoje cialo ręcznikiem. Podeszła do brzegu w klapkach kąpielowych i koszyczkiem z kosmetykami...i papierkiem wskaźnikowym. Włożyła go do wody, odczekała kilka sekund, jednak nie zmienił on swego koloru. Z poczuciem bezpieczeństwa, zapaliła kadzidełko różane-postawiła, je przy wejściu do sadzawki oraz wrzuciła niebieską kulę musującą o woni bzu i agrestu. Złożyła ręcznik w kostkę, weszła do ciepłej wody. Wzdechnęła z błogostanu jaki ją spotkał. Podeszła do brzegu by położyć głowę na ręcznik, cały czas siedząc w wodzie. Woda stała się jej przyjacielem, swoimi łagodnymi falami zmywała z niej wszelakie trudne emocje, stres i zapachy. Nie miała już w głowie dziwnego Azjaty, nie wracała wspomnieniami do domu. W końcu udało jej się wygospodarować tą jedną chwilę dla siebie. Będąc frontem do okna widziała, że zbiera się na burzę, chmury spowiły się burymi kolorami, a wiatr się zmagał. Wyglądało to jak gniew dwóch żywiołów i pokaz ich możliwości w jednym. Po paru chwilach strzeliła jedna z lamp w łaźni, ale na szczęście działa druga, zrobiło się po prostu ciemniej i bardziej kameralnie- można by pomyśleć, że to małe spa...gdyby nie fakt, że walutą w nim jest działanie w imieniu mordu.
Collette znów zdenerwowana swoimi myślami zamknęła oczu i wygodniej usadowiła się na swoim miejscu z nadzieją, że jej samotność trochę potrwa.
Collette van Arseen
Academy Umbrella

Specjalizacja :
POISONER
Pseudonim :
Arseenik
Wiek :
22
Obrażenia :
0%

Yurushia SilendirClass I A
# Re: ŁaźniaSob Wrz 11, 2021 8:08 pm
#2
Po zapoznaniu się ze swoją nową współlokatorką, Shia musiała wreszcie zmyć z siebie brudy po podróży. Musiała przyznać, że nie miała czasu aby wziąć dobry prysznic od kiedy wyjechała z Japonii. Zabrała więc ręczniczek i ciuszki na zmianę i czmychnęła do łaźni. Była w pośpiechu, bo grzmoty, które zdawały się zwolna zbliżać do akademika mogły odciąć go od prądu, a że była to wyspa, raczej szybko by go nie przywrócili.
Gdy już dotarła do przebieralni zobaczyła, iż różni się on nieco od tych, które widziała w Japonii. Nie spędziła jednak zbyt wiele czasu na rozmyślaniu o architekturze, bo nie była ona dla niej specjalnie ciekawa. Okryła się ręcznikiem, którego dobrze zawiązała dookoła swojego dość obfitego biustu i delikatnie otworzyła drzwi do łaźni. Nie bawiła się zbytnio w używanie klapków, czuła się komfortowo na boso.
Ku jej zaskoczeniu, panował w niej półmrok, a jej nosek szybko zwęszył zapach różanego kadzidła.
-Tak jest każdego dnia, czy tylko dzisiaj? - pomyślała szybko.
Jednak jej oczęta szybko dostrzegły cieszącą się kąpielą Panienkę. Rzadki widok, by spotkała kogoś swojego wzrostu. Nie chciała też zbytnio jej przeszkadzać, jak i wolała zachować pewien bezpieczny dystans, szczególnie w tej szkole. Dlatego podeszła do krańca łaźni w pewnym dystansie I delikatnie ukłoniła się.
-Ohayo. Mam nadzieję, że Panienka nie ma nic przeciwko, że się dołączę.
Powiedziałam uprzejmie. Dostrzegłam bowiem iż ta samotnia była raczej na rękę nieznajomej, bo wyglądała na naprawdę zrelaksowaną.
-Ah! - Wykrzyknęłam, gdy dotknęłam wody końcówką moich palców. -Gorąca.
Po czym powolutku zaczęłam wchodzić do wody, tak by nie narobić zbyt wiele hałasu. Ale na nic moje starania, gdy błyskawica rozświetliła tę niewielką łaźnię, mimo iż było w niej tylko jedno okienko. Sekundę, może dwie później, potężny grom wstrząsnął tym pachnącym miejscem.
-Ara… Kąpiel zapowiada się całkiem ciekawie, mnfufu.
Zaśmiała się delikatnie i schowała swoje ciało pod wodą. Burza mogła wydawać się straszna, ale dla Yuru było to niesamowite zjawisko.
Yurushia Silendir
Academy Umbrella

Specjalizacja :
ASSASSIN
Pseudonim :
Yurushia, Shia, Yuru
Wiek :
28
Obrażenia :
0%

Collette van ArseenClass I A
# Re: ŁaźniaSob Wrz 11, 2021 9:47 pm
Collette się relaksowała myśląc o niczym, aż usłyszała dźwięk tupania małych stópek. Po sposobie chodzenia można było się domyślić, że to kobieta. W sumie lepiej być nagą przy kobiecie niż przy chłopie, przecież obie mają cycki.
-A co to za tygrys się do mnie skrada? - zaśmiała się z zamkniętymi oczami- Lubię kąpiele w akompaniamencie ładnych zapachów, wprowadza to kapkę normalności w tej rzeczywistości.
Collette zanurkowała, by za chwilę się wynurzyć i zgarnąć do tyłu włosy. Otworzyła swoje kocie oczy by w końcu spojrzeć na rozmówczynię. Yup, bez wątpienia to kobieta. Bardzo mała kobieta. Wygląda niegroźnie, może i będzie dobrym towarzyszem kąpieli. Dodatkowo po jej wypowiedzi można było wywnioskować, że kultura nie jest jej obca. Wyśmienicie.
-Ależ skąd, zapraszam. Dziś w repertuarze mamy spektakl burz, co Ty na to? - mrugnęła
Widząc jak niziołkowata koleżanka zareagowała na kontakt z wodą lekko się uśmiechnęła, ale cóż Collette inaczej odczuwa temperatury, a żaden gorąc nie jest ani w połowie tak silny jak ten który czuła przy oparzeniu swojego uda podczas..incydentu. Yuru ze swoimi podchodami do wody była przeurocza, jednak to tylko wzmagało czujność Collette- lub to jej paranoja. W tej szkole jednak KAŻDY ma na swoim koncie minimum jedno efektowne zabijanko, a licho nie śpi- nawet jak jesteś zabawnym Hobbitem. Wtem pioruny zaczęły bardzo gwałtownie uderzać. Było pięknie, ale Collette odebrała to jako przypomnienie o byciu czujnym- by ona nie była tą ziemią w którą piorun uderzy.
- Mam jeszcze proszek truskawkowy, który zmienia wodę w kisiel, może być tylko ciekawiej--zaśmiała się i zadała najprostsze pytanie świata, którego w tym miejscu ani razu nie usłyszała- Co tam słychać u Ciebie Koleżanko?
Collette van Arseen
Academy Umbrella

Specjalizacja :
POISONER
Pseudonim :
Arseenik
Wiek :
22
Obrażenia :
0%

Yurushia SilendirClass I A
# Re: ŁaźniaSob Wrz 11, 2021 11:34 pm
#2
Pewne sprawy, zmartwienia, czy po prostu zwykłe troski są zawsze takie same, nie ważne skąd byśmy nie pochodzili. Oczywiście, są wyjątki, ale nie mówię o małych procentach, prawda? Rozkład, normalny, Tak, Tak. Gdy tu przybyłam, też martwiłam się na przykład o to, czy nie dostanę pokoju z facetem. Albo z kimś, kto będzie tylko czekał, aż zasnę. A lubię spać, łóżko to mój stary dobry towarzysz, czy tego chcę, czy nie.  Jednak jedną rzecz musiałam sprostować!
-T-To nie tak! Nie skradałam się! Po prostu jestem boso.
No i jestem leciutka, co dodatkowo oszczędza posadzce wysiłku. Pewnie też nie chciałam psuć tej blond osóbce rozkosznej chwili w akompaniamencie zapachowych kadzideł? Albo wszystko razem. Trochę jej zazdrościłam tej swobody i tego, że mogła się tak zrelaksować.
-Ja też lubię ładne zapachy… Nie tylko w kąpieli… Jestem w końcu motylkiem.
Zaśmiałam się i dotknęłam paluszkiem moją spinkę w kształcie motyla. Motyle lubią kwiaty i zapachy. Ja nie byłam inna.
-Jednakże nie zabrałam takich rarytasów ze sobą. Po prostu jestem tu i teraz, jeśli ma to sens… Właśnie zmywam z siebie brudy podróży.
Spojrzałam, co robi moja towarzyszka kąpieli. Nie mam jej problemów… Wystarczy, że usiądę i woda tylko unosi mój całkiem obfity biust na powierzchni, a woda sięga mi nieco poniżej szyi. Wciągnęłam jeszcze raz zapach świeżych róż i chciałam się odprężyć. Chyba nie stracę głowy, prawda? Przymknęłam spokojnie oczy, chcąc spotkać swoje alter ego i pokonać swoje własne potwory, jednak głośny grom raz kolejny pociągnął mnie za dłoń i wyciągnął ze snu w który chciałam zapaść.To może mój sojusznik, który mówi mi, że nie mogę tracić czujności? A może mój wróg, który nie pozwala mi nie pozwala mi przezwyciężyć mój własny opór wewnętrzny do tego miejsca? Nie wiem. Westchnęłam ciężko i otworzyłam oczy i spojrzałam na blondynę, analizując jej ‘ofertę’.
-Gotowa… niedługo zgaśnie i światło. Fufu. Wracając… Truskawka… to słodki i delikatny zapach, który potrafi nawet powietrze uczynić ciężkim. Nie przesadzałabym, bo się podusimy.
A to dopiero mój pierwszy dzień, nie chciałabym umrzeć od pachnącej wody, nawet jeśli jest to tak nieprawdopodobne i wręcz niedorzeczne, że nie chce się w to wierzyć. Wyciągnęłam moją prawą dłoń i małym pstryczkiem wysłałam nieco wody w kierunku mojej towarzyszki. Pewnie kilka kropel na nią spadło.
-Mów mi Yurushia. Lubię moje imię. Nie jestem może… - położyłam moją lewą dłoń na swej piersi - zbyt ciekawą osobą, ale muszę powiedzieć, że póki co staram się ostygnąć. Dużo się wydarzyło. Jestem na wyspie, na której nawet nie chcę być, a wysłała mnie tu moja jedyna rodzina. Dalej staram się zrozumieć: Co? Po co? Dlaczego: ja i z jakiego powodu właśnie teraz. Te wszystkie myśli trochę mnie przygniatają. Zaspokoiłam ciekawość Panienki?
Zawsze mogę rozwinąć moją myśl. Ze wszystkich osób w akademii, jestem jedną z nielicznych, która widziała setki różnych morderstw, ale sama nigdy nikogo nie zabiłam. Zamiast tego, mogłam się tylko uroczo uśmiechnąć i odpowiedzieć na jej pytania z aurą światła pojawiającą się raz po raz za moimi plecami od szalejącej pogody.
Yurushia Silendir
Academy Umbrella

Specjalizacja :
ASSASSIN
Pseudonim :
Yurushia, Shia, Yuru
Wiek :
28
Obrażenia :
0%

Collette van ArseenClass I A
# Re: ŁaźniaNie Wrz 12, 2021 7:56 pm
Collette nabrała na swoją dłoń kapkę żelu do mycia ciała i kolistymi ruchami namydlała swoje ręce i piersi. Nie jest wiadome ile czasu przemiła towarzyszka będzie chciała tutaj siedzieć, a w gruncie rzeczy łaźnie są po to by się umyć. Na jej porównanie Collette uniosła pytająco brew. Dlaczego dorosła kobieta uważa się za insekta? Chyba dziewczyna nigdy nie zrozumie tego wschodniego slangu.
- Ja może i nieudolnie próbuję stworzyć warunki do jakich jestem przyzwyczajona, aczkolwiek jest to skomplikowane biorąc pod uwagę otoczenie w którym się znajdujemy. Mimo wszystko, jeśli proszek z kisielem ma sprawić, że mniej oszaleję to warto próbować, nie? -z uśmiechem, lekko szturchnęła ją łokciem.
Czuła, że rozmowczyni jej nie ufa, jednak nie specjalnie się dziwiła- w takiej szkole zaufanie jest najwyższą cnotą, a i tak nie wiesz czy nie wyglądujesz z kosą w żebrach. Blondynka uznała, że będzie bardziej taktowanie jak po prostu się uśmiechnie.
Słysząc wypowiedziane imię odetchnęła z ulgą- Collette nienawidzi się przedstawiać, zawsze ona byłam zapowiadana innym i trudno jej się przestawić na inne zabiegi. Wyciągnęła prawą dłoń w geście powitania i odrzekła:
- Enchante (fr) .. jestem Collette.
Pozwoliła Yurushi dokończyć swoją wypowiedź. Słysząc jej przemyślenia miała wrażenie jakby to Arseenik była ich twórcą. Z tym, że na ten moment jednym żyjącym członkiem rodziny był jej tatuś...ten sam który sprzedał Madagaskar by wysłać ją do szkoły dla morderców.
- Kto by pomyślał-szepnęła- mnie również rodzina tu wysłała.. Dokładnie Tatuś. Uznał, że będę jego największą inwestycją. Chcę aby był dumny, ale bardzo nie chciałam tu być. Nie chcę być tytułowaną zabójczynią, z tym że to nie ja tu o osobie decyduję. Czuję się jak ten szczur z eksperymentem z deską do pływania- zanurkowała by pozbyć się powoli nabierających się szklanek w oczach.
Po kilku sekundach już uspokojona, wyłoniła się i jakby nigdy nic kontynuowała mycie się.
-Potrzebujesz czegoś? - zapytała, patrząc na swój koszyk z kosmetykami, bez pewności czy aby na pewno o to pyta
Collette van Arseen
Academy Umbrella

Specjalizacja :
POISONER
Pseudonim :
Arseenik
Wiek :
22
Obrażenia :
0%

Yurushia SilendirClass I A
# Re: ŁaźniaPon Wrz 13, 2021 12:12 am
#2
Oczywiście, że byłam ostrożna. Te miejsce mnie przeraża, nie ważne jak bardzo wypierałam to ze swojej świadomości. Jednak bez przesady: to nie tak, że przez cały czas ją obserwowałam, jak myśliwy zwierzynę. Próbowałam się zrelaksować, mimo iż burza troszeczkę to utrudniała.
-Collette… Miło mi Cię poznać.
Imię nie słyszane w moich stronach, mogłam więc przypuszczać, że nie była z Japonii, mimo iż wyspa nazywana jest nową Hashimą. Zakładam, że to tu normalne… ludzie z całego świata są ty wysłani, by zabijali. Jesteśmy w podobnej sytuacji. Nawet, jeśli moja siostra nie wydała nawet jednego yena, bym mogła się tu znaleźć. Kochana siostrzyczko, zastanawia mnie, jakiego typu kontakty masz…
-W moim przypadku… W Japoni, mam na myśli, byłam ‘Panią detektyw’ więc to, że jestem tutaj to swojego rodzaju ironia losu. Zakładam, że byłam troszeczkę zbyt dobra w tym co robiłam. Nie wiem nawet, co będę robiła, gdy uda mi się szczęśliwie przeżyć te 4 lata.
Zanurzyłam moją głowę pod wodą i z wypiekami na policzkach, tuląc swoje własne uda, zaczęłam puszczać bąbelki buzią, niczym dziecko. Ta bezsilność rzeczywiście zamienia mnie w dzieciaka. Ale Collette ma rację. Jesteśmy jak zwierzęta. Zachipowani, śledzeni. Niedługo będą śledzić nasze migracje.
Nie byłam wstanie poużalać się nad sobą zbyt długo, bo Collette wybudziła mnie ze swojego letargu, swoją ofertą.
-A-Ah? Trochę głupio mi pytać o cokolwiek… Ale nie pogardziłabym jakąś solą do kąpieli, jeśli takie posiadasz… W zamian mogę Ci na ten moment co najwyżej umyć plecki i włosy, bo naprawdę, w tej chwili nie mam niczego poza moimi ubraniami…
To trochę wstydliwe, ale było to prawdą, do tego stopnia, że byłam cała czerwona. Może dlatego, że pieniądze nigdy nie były dla mnie problemem, a w tej chwili żyję po spartańsku mimo to. Mam więc tylko jedną średniej rozmiaru walizkę i trochę pieniędzy by wyżyć. Nic specjalnego, żadnych kosmetyków, więc nie będzie makijażu. Ale ja nie zapominam i na pewno się odwdzięczę.
Yurushia Silendir
Academy Umbrella

Specjalizacja :
ASSASSIN
Pseudonim :
Yurushia, Shia, Yuru
Wiek :
28
Obrażenia :
0%

Collette van ArseenClass I A
# Re: ŁaźniaSro Wrz 15, 2021 7:59 pm
Pani detektyw? Ciekawie. Na pewno bardziej moralne zajęcie od tego którym się trudniła Collette. Wielu ludzi nie uważa trucia z zaskoczenia za etyczne-ale ci sami nie mają problemów z tym aby zjeść tyłek dziecka świni. Dlatego nie ma się czym przejmować.
Collette podziwiała pokaz burz, czuła się całkiem normalna.
- Robota detektywa musi być super, co nie? Jest przecież szansa że możesz robić w niej coś dobrego. Realizowalaś się? Podobało Ci się? - zapytała szczerze po czym dodała-... w moim przypadku musiałam bazować na miłej gadce i buźce by wyciągać informacje, lecz bynajmniej nie byłam czerwoną jaskółką.[b]
Siedziała w wodzie, po czym podpłynęła na środek by się położyć i zrelaksować. Szkoda, że nie wzięła ze swojego pokoju JBL'a.
Dryfując na plecach zapytała:
- [b]Z kim mieszkasz w dormitorium? Ja póki co sama...stresuję się, że trafię na świra czy coś
-na przykład niedouczonego, palacza wieśniaka pomyślała.
Słysząc zapytanie koleżanki uśmiechnęła się i rzuciła, że już wyciąga z szafki- bo drugie opakowanie soli akurat tam było. Wyszła z wody nawet się nie owijając ręcznikiem, gdyż miała w planach za parę sekund wskoczyć do wody. Podeszła do szafki, przekręciła blokadę. W jej ręce znalazła się świeże opakowanie soli z Morza Martwego.
-Sól już do Pani idzie! Zamawiam masaż pleckow w nagrodę- zaśmiała się
Podeszła do brzegu aby postawić pudełko przy głowie Yuru. Kucnęła na chwilę, gdy poczuła ukłucie w brzuchu. Syknęła, chwyciła się za brzuch. Wstała na nogi, zestresowana, że może dała się otruć, lecz to było coś dużo gorszego.
Wstyd.
Po wewnętrznej stronie ud Colette ciekła jasno czerwona strużka krwi. To TEN tydzień.
- Fuck-jęknęła-ale wstyd- wzięła do ręki ręcznik, którym zakryła swój przód. Jej twarz wzbogaciła się o dwa rumieńce.
Collette van Arseen
Academy Umbrella

Specjalizacja :
POISONER
Pseudonim :
Arseenik
Wiek :
22
Obrażenia :
0%

Yurushia SilendirClass I A
# Re: ŁaźniaCzw Wrz 16, 2021 10:08 pm
#2
Taak… robota detektywa jest ‘społecznie pożyteczna’. Tak więc w rozumieniu większości społeczeństwa, uznawana jest za ‘dobrą’. Jest to więc informacja dla mnie, iż moja rozmówczyni nie ma spaczonej moralności. To dobra informacja, bo spodziewałam się spotkać tu wiele dziwaków, przy których moja współlokatorka jest niegroźną laleczką.
Jednak moja reakcja mogła być trochę inna od spodziewanej. Westchnęłam ciężko i wykonałam dwuznaczny gest ręką, który bardziej wskazywał na moje niezdecydowanie niżeli aprobatę.
-Moja praca była bardzo przygnębiająca. Widzisz śmierć przynajmniej raz w tygodniu. Samobójstwa, wypadki, morderstwa, czy głupota ludzka. To wszystko jest aż zbyt prawdziwe. Ludzie naprawdę umierają na 1000 sposobów, a Ty… Ty musisz się dowiedzieć, dlaczego to zrobili? Co skłoniło ich do odebrania komuś lub sobie życia? Echh.
Hello darkness my old friend… Depresja uderza mnie w ryj, zawsze jak o tym myślę. Smutek, żal i rozpacz. Dlatego zatrząsnęłam moją głową energicznie, pryskając wodą na prawo i lewo, by wybić te głupoty z głową.
-Mieszkam z Ritsu. Ładna, białowłosa… Schizofremiczka. Gada ze swoim pluszakiem i mam wrażenie, że uważa swojego pluszaka za mądrzejszą część jej samej. Całkiem ciekawy przypadek.
Coś tak nieracjonalnego, a zarazem będące częściowym uszkodzeniem mózgu. Muszę nieco bardziej zrozumieć jej “punkt” widzenia, bo jej świat może być inny od mojego.
Troszeczkę się rozpromieniłam, bo Panienka ukazała swoją przychylność względem mej prośby. Zazwyczaj brałam kąpiele w słonej wodzie, a tu nie miałam jak jej zabrać. Tak więc rzuciłam kątem oka na ciało Collette. Ma tyle centymetrów, których ja nie mam nawet moich najdłuższych szpilkach. Zazdroszczę jej tych długich nóżek. Ale to nie coś, co mogę w swoim wieku zmienić. Młoda, raczej nie pracowała zbyt ciężko, patrząc na jej gładką skórę. Tej to dobrze… Uch?
Upadła z piskliwym skowytem na kolano.
-Uhh, w porządku kochana?
Jednak gdy kątem oka dostrzegłam małą strugę krwii na jej udzie, nim zdążyła się okryć, mniej więcej zyskałam pogląd na sytuację. Jednak, ponieważ moja wyobraźnia była bardzo kwiecista, zaczęłam już snuć raczej spiskowe teorie.
-Nagłe krwawienie, ból brzucha… Poroniła?
Trochę błędnie założyłam, że każdy okres jest mniej więcej podobny do mojego, ale po po prostu nie miałam czasu na spokojne przeanalizowanie tego przypadku. Mój okres zazwyczaj daje o sobie znać dzień przed krwawieniem i nie pierwszy, a drugi dzień jest tym bolesnym.
Wyszłam więc z wody, bo nie lubię patrzeć, jak ktoś obok mnie zwija się z bólu. Przynajmniej mogłam ją jakoś pocieszyć i zaoferować pomoc.
-Ahh… Nie martw się proszę, może to się zdarzyć każdej z nas. Zakładam, że to koniec kąpieli, ewentualnie mogę pomóc Ci się umyć pod prysznicem, ale wpierw… Pójść po jakieś środki przeciwbólowe?
Zapytałam, gdy przykucnęłam obok niej. Nie wiem, czy zaakceptuje ode mnie tak silne przeciwbólowe, ale mam zwyczaju raczyć się Vicodin, jak dr House. Cóż. Czasem sama lubię być na lekkim haju, to mam fioleczkę… Ale czy ona coś takiego zaakceptuje? Tutaj każda pigułka może być trucizną, a nie tableteczką z paracetamolem…
Yurushia Silendir
Academy Umbrella

Specjalizacja :
ASSASSIN
Pseudonim :
Yurushia, Shia, Yuru
Wiek :
28
Obrażenia :
0%

Collette van ArseenClass I A
# Re: ŁaźniaPon Wrz 20, 2021 7:35 pm
Fuck.
Stróżki krwi radośnie spływały jej po udach. Collette czuła się strasznie zakłopotana, a jej twarz przybrała kolorów wydzieliny wydobywającej się z wnętrza.
- Tak, tak... - wyszeptała- zwykle przewiduję TE dni. Możliwe, że ze stresu który towarzyszy mi ostatnimi czasy mogłam się lekko rozregulować.
To była prawda, Collette ma dużo na głowie. Nie tylko biorąc pod uwagę wydarzenia które niedawno miały miejsce, a piętno które się ciągnie i ciągnie jak smród. Ze skrzyżowanymi nogami podeszła do swojej szafki by wyciągnąć tampon z aplikatorem. Po usłyszeniu słów koleżanki wyjęła środek higieniczny i pomagała nim.
- Kąpiel wcale nie musi być skończona, po prostu pójdę pod prysznic, włożę sobie małego przyjaciela i możemy siedzieć w wodzie dalej...ewentualnie możemy moczyć nóżki - wzruszyła ramionami uśmiechnięta
Miała nadzieję, że Yuru nie weźmie jej za dziwaka. Po prostu Collette chciała za wszelką cenę wykorzystać chwilę normalności nim się skończy na amen.
- Za tabletkę przeciwbólową będę stokrotnie wdzięcza, dziękuję -dygnęła- Ty jesteś przed czy po? Jak znosisz? Mi charakter się nie zmienia, za to bolą stawy, brzuch i wszystko co się da - przewróciła oczami
Może to pora znaleźć sobie kumpelkę?
Z jednej strony mogła próbować ją otruć swoimi magicznymi tabletkami, z drugiej większe ilości trucizny Colette zjada przed śniadaniem.
O ile takowe śniadanie je.
A najczęściej nie je.
A dlaczego? A dlatego, że zjeb z baru ramen próbował ją otruć. Przynajmniej tak się jej wydaje. Collette coraz bardziej czuła, że jej paranoja się wzmaga z każdym dniem w tej szkole...jaka szkoda, że wśród kadry nauczycielskiej nie ma psychologa.
Collette van Arseen
Academy Umbrella

Specjalizacja :
POISONER
Pseudonim :
Arseenik
Wiek :
22
Obrażenia :
0%

Yurushia SilendirClass I A
# Re: ŁaźniaWto Wrz 21, 2021 6:50 pm
#2
Jak to mówią, wypada pomagać bliźnim w potrzebie, prawda? Szczególnie, jak jest to tak intymna i wstydliwa sprawa. Chyba każda z nas rozumie ten ból i potrafi okazać chociaż odrobinę empatii. Ze mną jest podobnie. Jednak krwawiąca dama robiła dobrą minę do złej gry. Naprawdę poczerwieniała, nic w tym dziwnego, aczkolwiek chciała to ukryć za murem błahego problemu.
-Oh… Każdy byłby wkur… mam na myśli zdenerwowany, iż wysłali go do tego przeklętego miejsca. Więc… może zamiast truskawek… Olejek z melisą? Przydałaby się nam.
Starałam się więc zbytnio nie penetrować ją moim spojrzeniem i po prostu podeszłam do mojej własnej szafki, która również była niedaleko. Otworzyłam moją czarną torbę, po czym wyjęłam z niej mały pojemniczek z tabletkami i potrząsnęłam nim.
-Ahaha. Ciekawa? Hmm… odpowiedź brzmi: wszystko przede mną; gdzieś pod koniec tego tygodnia~
Przytaknęłam z delikatnym uśmiechem. Zaraz po tym podeszłam do dużo wyższej ode mnie panienki i stojąc na paluszkach ( i mając nadzieję, że tego małego detalu nie spostrzegła) położyłam moją dłoń na jej głowie i delikatnie ją pogłaskałam. Ciekawe, jak nieznana mi osóbka z tej przeklętej szkoły zareaguje na takie ‘naruszenie’ jej przestrzeni osobistej… Ja natomiast tylko pomrugałam moimi oczkami z tym delikatnym uśmiechem.
-Jeśli chodzi o mnie, to zależy, jak boli. Ból zawsze nas trochę zmienia, nie ważne jak byśmy się nie starały. Ale…! Spójrzmy prawdzie w oczy. Jeśli upadasz, mówią Ci, byś się podniosła nie? Taka… prawda ogólna. Ja to odrzucam. Bo całe życie jest jednym wielkim upadkiem. Jedyne co mogę robić, to upadać we właściwym kierunku. Więc czemu miałabym się przejmować? Czemu miałabym udawać, że to się nie dzieje naprawdę? Że mnie boli… Po prostu jestem kapryśna, bo mogę, prawda? Mnfufu. Drugi dzień bije mnie najmocniej.
Ale wykład. Po co ja to w ogóle wszystko powiedziałam? Nie wiem. Może chciałam ją pocieszyć. Ja? JA? No tak. A kto by inny. Pominęłam detale, chyba rozumie z czym mamy tu do czynienia. A. Tabletki. Jakby to… Już, już wiem.
Otworzyłam fiolkę i wysypałam na dłoń dwie identyczne tabletki. Jedną z nich podniosłam i włożyłam sobie do ust po czym przełknęłam, nawet bez popijania wodą.
-Jeśli byś mi nie wierzyła. To tylko vicodin.
Chyba dobrze pokazałam, że jej nie truję, prawda? Mogę się szkolić na morderczynię. Tak. Nie oznacza to, że chcę teraz każdego zabić. Są ludzie, którzy zasługują na śmierć, a żyją. I są Ci, którzy umierają, mimo iż zasługują na śmierć. Odbieranie innym pochopnie życia jest po prostu nierozsądne. Taak. Piękne słowa Gandalfa. Ogromna siła przekazu.
Yurushia Silendir
Academy Umbrella

Specjalizacja :
ASSASSIN
Pseudonim :
Yurushia, Shia, Yuru
Wiek :
28
Obrażenia :
0%

Sponsored content
# Re: Łaźnia
Academy Umbrella


Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach