I will be the killer or I will die.
Miejsce urodzenia: Tokio, Japonia
Wzrost: 150 cm
Waga: 42 kg
Przynależność: Rats
Znaki szczególne: Różowe włosy. Uśmiech, pozornie dziecinny i szeroki, a naprawdę mający w sobie wiele jadu. Kwiaty na rękach, kwitnące czerwienią. Szaleństwo w oczach, dziura zamiast serca. Niska, lekko zgarbiona postura i lekkie ADHD.
Sposób przyjęcia:Rekomendacja
Ale może zrobimy sobie małą przerwę, co? Napij się, proszę, tej pysznej, cytrynowej herbaty. I skosztuj ciasteczek, które leżą tu, na stoliku. Nie bój się, nie są zatrute. Nie chcę Twojej śmierci. Bo gdyby było inaczzej, po co bym Ci opowiedziała historię? Jej historię?
Historię Ewangeliny Stirling. Ale możesz ją nazywać "Eva", tylko tyle i aż tyle. Kwestię nazewnictwa tej niepozornej dziewuszki pozostawiam Tobie, a Ty rób, jak chcesz.
Oj, chyba to zabrzmiało trochę niegrzecznie... zatem, wylewnie Cię proszę, wybacz mi. Ale dosyć tej zbędnej gadaniny.
Urodziła się w rodzinie patologicznej, gdzie nie było miejsca na miłość i inne uczucia i emocje, które dorastającemu dziecku są potrzebne, by ktoś taki mógł się rozwijać.
W sumie, to... moja opowieść nie będzie zbyt długa. Wybacz, jestem po serii elektrowstrząsów, dlatego moja pamięć nie działa do końca tak, jak powinna.
A, tak. Miałam tego typu zabieg. Piętnaście zabiegów w serii i pięć podtrzymujących. Zgadnij zatem, kto mi go wykonał? Dokładnie tak! W nagrodę otrzymasz ode mie lizaka, ale to potem. Na dodatek musisz mi przypomnieć.
Ewangelina. Została zwerbowana do tej Akademii z racji, iż robienie krzywdy innym ma we krwi. Ale nie zawsze zabija. Chociaż zaiste, zazwyczaj to się tak właśnie kończy. Ale zanim jej ofiara wyzionie ducha, znęca się - elektrowstrząsy, lobotomia, obcinanie kończyn... oj, sporo tego. Uznano zatem, że to miejsce będzie dla niej idealne.
A więc, musisz wiedzieć jedno. Jeśli kiedykolwiek ją spotkasz (jeśli by do tego doszło, na pewno ją poznasz, po różowych ubraniach i włosach), unikaj jej szerokim łukiem i nie patrz jej w oczy. To trochę jak ze wściekłymi psami. Jeśli nie zachowasz się w ten sposób, zostaniesz potraktowany podobnie. Najpewniej zagoni Cię do jakiegoś odludnego miejsca i będzie Ci obcinać palce, dopóki nie wyśpiewasz wszystkiego. Bo musisz wiedzieć, iż dziewczę to miewa urojenia. I zazwyczaj bardzo, ale to bardzo ciekawe.
Ah, nie dopiłeś herbaty. I nie zjadłeś żadnego z ciasteczek! Zrobiłeś mi tym niemałą przykrość, wiesz?
|
|