Ruszyła w końcu tyłek z dormitorium i udała się w stronę cukierni. Kiedy zobaczyła Leama klejącego się do szyby cukierni nie mogła już wytrzymać. Pobiegła do niego od razu zaczęła go ściskać.
- You're so adorable! Gdybyś był starszy to bym robiła z tobą takie rzeczy że sobie nie wyobrażasz. - Nawet jeśli próbował się wyrwać, Misako wcale nie zamierzała puszczać dopóki jej samej się nie znudzi. W końcu jednak odstawiła go na ziemie po czym otworzyła drzwi cukierni. - Chodź dzieciaku, wybierz sobie co chcesz. - Może i nie była przesadnie bogata ale na brak pieniędzy też nie narzekała, a poza to co wyda tutaj z łatwością nadrobi na napiwkach w barze, więc wydanie trochę pieniędzy i popatrzenie się na tą uroczą istotkę nie było złe, a że przy tym jeszcze miała okazje mu delikatnie po dokuczać? Po prostu dodatkowy bonus.
Kiedy weszli do środka, młodego jakby demon opętał, wymieniał różne słodycze jedne za drugim aż przez chwilę się zaczęła zastanawiać czy słusznie postąpiła, ale ostatecznie miała wystarczająco pieniędzy w zapasie. Właściwie to bardziej ją zastanawiało jak on to wszystko w siebie wciśnie, przecież to jest w cholerę cukru. Misako albo by odwaliło bo "sugar rush" albo dostała by cukrzycy z miejsca. Też lubiła słodycze do prawda ale nie w takich ilościach. No i słodkie to zdecydowanie wolała drinki niż jakieś przesycone cukrem ciastka. No ale że to dzieciak to przymknęła oko.
- Jak można tyle słodyczy w siebie wciskać? Nie dość że to nie zdrowe, niszczy zęby, powoduje otyłość to... to... smakuje tak dobrze... - Próbowała oszukać samą siebie, wiedziała że to niezdrowe i to co powiedziała to wszystko prawda, ale co poradzić skoro to smakowało tak dobrze? Musiała się jednak opanować, nie mogła zjeść za dużo, bo straciła by swój główny atut poza drinkami. Jej ciało które owładnęło nie jedną duszyczką. - Powiedz mi młody, ty w ogóle robisz coś poza opychaniem się słodyczami? Będziesz gruby jak tak dalej pójdzie. I jak sobie potem dziewczynę znajdziesz? - Właściwie sama nie do końca mogła pojąć dlaczego się w ogóle tym przejmuje. Ale pewnie tak samo by robiła jakby miała młodszego brata.
Nie moja wina że nasz współczesny świat kręci się wokół seksu i pieniędzy. Zresztą wbrew pozorom to bardzo podobne zagadnienia. Ale i tak byś pewnie tego nie zrozumiał. - Musiała się z nim trochę podroczyć, on nie chciał słuchać o seksie a ona mogła sporo na ten temat poopowiadać. Zresztą kto mógłby się oprzeć podokuczaniu takiej słodkiej istotce, miny jakie odstawiał były po prostu nie do przebicia.
- Szczerbaty? Ni niespecjalnie, a czy gruby no nie wiem, wygląda na to że chyba ci się trochę przybrało na wadze od ostatniego czasu kiedy Cię widziałam. - Było to oczywiście kłamstwem ale chciała zobaczyć jego reakcję na takie stwierdzenie. Jego stwierdzenie że "coś tam robi" było tak słabe że nie jakoś ciężko było w to uwierzyć. - Znaczy że nie robisz nic innego jak tylko opychasz się słodyczami. Wszystko jasne. A co do dziewczyny to pomyśl tylko. Mógłbyś razem z nią chodzić na słodycze, a jakbyś znalazł jakąś tutaj to może razem zlecenia wykonywać no i co ważniejsze w nocy miałby się do kogo przytulić. - WIedziała że prawdopodobnie wszystkiego się wyprze i zacznie pewnie rzucać fujkami na prawo i lewo ale to było po prostu zbyt zabawne żeby przestać. Ale jednej rzeczy i tak nie potrafiła pojąć, jak można napychać się taką ilością słodyczy i normalnie funkcjonować. I nie miała tu już na myśli potencjalnej otyłości, ale kiedy Misako zjadała za dużo słodyczy to potem bolał ją brzuch i ciężko jej było się na czymkolwiek skupić. A Leam pakował w siebie niebotyczną ilość słodyczy i zachowywał się jakby to było coś zupełnie normalnego.
|
|