RSS
RSS
Budka ze smażonym jedzeniem
bannière
Forum jest własnością personelu i jego członków. Zakaz kopiowania treści forum.

Academy UmbrellaFORUM SZKOLNE · AVATARY ANIME/MANGA/RYSUNKOWE · 250*420

Akademia Umbrella od setek lat zajmuje się wykształceniem młodych osób oraz przygotowaniem ich do życia. Nie jest to jednak taka zwykła szkoła, jaką każdy z nas zna. Nudne lekcje historii, topiąca mózg matematyka, pisanie sprawozdań? Nic z tych rzeczy, gdyż ta szkoła zajmuje się szkoleniem przyszłych zabójców. Strzelanie, alchemia, bezszelestne poruszanie się – to tylko część zajęć, na jakie uczniowie tutaj uczęszczają. Sama szkoła znajduje się na niewielkiej wyspie, o której niewiele osób ma pojęcie. Cała instytucja jest trzymana w ścisłej tajemnicy, a jedyną grupą osób, które o niej wiedzą, to absolwenci, pracownicy oraz zarząd tej szkoły. Obecni uczniowie nie są zaliczani do tej kategorii, gdyż podczas ich nauki nie mogą oni opuścić wyspy. Ci, którzy zostali wysłani bądź zgłosili się do tej szkoły, nie mają innego wyjścia, jak uczyć się fachu zabójcy. Każdy, kto nie zdał do następnej klasy, ma obowiązek powtórzenia roku, a jeśli ktoś decyduje się przedwcześnie odejść, automatycznie podpisuje na siebie wyrok śmierci, poniewa takie osoby podlegają eksterminacji. Próby ucieczki również na nic się zdadzą, bo każdej osobie przebywającej na wyspie, włącznie z kadrą szkoły, zostaje wszczepiony chip, a szkoła ma podgląd na to, gdzie się każdy znajduje. Na samej wyspie prócz szkoły znajduje się również miasteczko, w którym żyją ludzie – nie jest to jednak normalne miasteczko, jak każdy z nas mógłby sobie wyobrazić, gdyż pełni ono rolę więzienia. Wysyłani są tutaj ludzie, którzy zostali całkowicie wydaleni ze społeczeństwa, czy to za kradzieże, morderstwa, gwałty etc. Nikogo więc nie dziwi tutaj, jeśli ktoś umrze lub zniknie w niewyjaśnionych okolicznościach. Oprócz miasteczka znajduje się też tutaj arena, gdzie corocznie odbywają się zawody, na których ludzie walczą, nie trzymając się żadnych zasad. By wygrać nie trzeba jednak zabijać swojego przeciwnika, a wystarczy wykluczyć go z walki, jednakże „wypadki” się zdarzają. Prawda?

staffeux
11.09.2021Rozpoczął się kolejny event. Co to za trup?
29.08.2021Dziękujemy za wzięcie udziału w naszym pierwszym mini evencie.
27.08.2021Otwarcie forum
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Budka ze smażonym jedzeniem  :: Hashima II :: Hashima II :: Zachodnia część |
 
Academy UmbrellaGame Master
# Budka ze smażonym jedzeniemCzw Wrz 09, 2021 11:09 pm
Academy Umbrella
Academy Umbrella

Pseudonim :
Academy Umbrella
Wiek :
0
Obrażenia :
-

Hideo RyozoClass I A
# Re: Budka ze smażonym jedzeniemPon Wrz 13, 2021 8:11 pm
- 2 -

  Pomieszkiwanie z młodszym od siebie o prawie połowę chłopakiem w  pokoju akademickim potrafiło przyprawić o niemały ból głowy. Często napadające go migreny dodatkowo potęgowała irytująca obecność chłopaczka o blond włosach. Oczywiście nie zawsze, ale jednak Ryozo wciąż mimo wielkich starań nie był w stanie w stu procentach przekonać się do młodego. Między nimi była jakaś nić porozumienia, ale mimo wszystko nadal miał czasami wrażenie, że mimo różnicy wieku nie byli w stanie się dogadać.
  "Serio chcesz z nami iść?"
  Nie był w stanie uwierzyć w to, jak młody stawiał się, żeby pójść napić się ze starszymi. Nawet go to przez moment rozbawiło i chciał powiedzieć, że nieletnim nie wolno pić alkoholu, po czym szybko przypominał sobie, w jakim wieku wszyscy trafiali do akademii.
  Spojrzał tylko na Hasegawę porozumiewawczo i kiwnął głową. Skoro i tak tkwić mieli tu możliwe, że do usranej śmierci, to mogli już się jakoś bliżej poznać. Wyglądało na to, że była to najlepsza pora.

  — Wybierzcie co chcecie. Na pusty żołądek nie opłaca się pić — machnął ręką na otwartą kartę menu opierając się lekko o blat. Samemu przeskanował szybko krótką kartę, decydując się na smażony ryż z kurczakiem i warzywami.
  — Poprosimy sake? Czy chcecie po butelce piwa? — spytał wpatrując się najpierw w jednego, a potem w drugiego, oczekując szybkiej odpowiedzi. Osobiście pewnie wybrałby wino, ale spotykając się z innymi, gdzie nawet nie mógł pocieszyć się taką ilością pieniędzy co kiedyś, wolał wybrać mniejsze zło. No, nie takie mniejsze, kiedy potrafi Cię zdecydowanie szybciej poskładać.
  — Chyba nie spodziewałem się, że będziesz chciał naprawdę się z nami napić. Nie za starzy dla Ciebie jesteśmy? — spróbował zażartować uśmiechając się przy tym lekko. Trzeba mu było przyznać, próbował nie nienawidzić purchląt. Arsene potrafił czasami był naprawdę dziecinny, ale szło przymknąć na to oko. Przeniósł na moment kobaltowe ślepia na Hasegawę klepiąc go lekko po ramieniu.
  — Nie pamiętam kiedy ostatnio piliśmy w towarzystwie. Po zakończeniu współpracy? Chociaż nie... chyba na tamtej imprezie co mieliśmy się wszyscy przebrać...
Hideo Ryozo
Academy Umbrella

Specjalizacja :
Trigger
Pseudonim :
Shirai || Biały
Wiek :
35

Arsene LeveilleurClass I A
# Re: Budka ze smażonym jedzeniemWto Wrz 14, 2021 4:15 pm
Więc jak to się stało, że postanowiłem pójść z nimi na chlanie? Powodów było pełno, o ile pełno to dla was trzy. Już od jakiegoś czasu planowałem takie wyjście, ale nie chciałem robić tego samemu. Problem był w tym, że ci, których znałem byli… specyficzni. Takiemu Pandzie na przykład musiałbym najpierw wcisnąć kilogram żelek, żeby zacząć go namawiać. Hideo i… jak mu tam było… Ger? Gur? Nie byłem w stanie sobie przypomnieć. Na swoją obronę jedynie dodam, że słyszałem jego imię ze dwa razy maksymalnie… Hideo i jego kolega nie byli więc takim złym rozwiązaniem, zwłaszcza że ten pomysł też im chodził po głowie. Może dzięki temu relacja między nami się polepszy? Wspólne mieszkanie nie było takie łatwe. A tu to, a tu tamto, a tu drzwi nie domknąłeś, a tu szafkę popsułeś… Dogodzić się mu nie dało. Nawet gdybym tylko siedział i oddychał, po pewnym czasie zacząłby krzyczeć, że oddycham za głośno, jestem pewien!
Sama budka wyglądała dosyć zwyczajnie. Wszystko na wyspie wyglądało tu zwyczajnie, akademia także. Jedynie przedmioty i apele i teatrzyki są troszeczkę inne. „Wybierzcie?” Albo się rządził (w sumie jak zwykle), albo wyglądało na to, że Ryozo będzie stawiał! Oby to drugie. Pożałuje tego, oj pożałuje, hehe. Przejrzałem szybko wzrokiem listę potraw. – Kurczak w cieście. I do tego to samo co on, ale z ostrym sosem. – wskazałem na Ryozo. Może na takiego nie wyglądałem, ale potrafiłem dużo zjeść, jeśli sytuacja na to pozwalała. A to nawet nie był koniec! Na oku miałem jeszcze jedno danie, ale to raczej zostawię sobie na potem – w zależności jak długo będziemy tu siedzieć.
Jedzenie mieliśmy z głowy, więc teraz czas na ekhem, deser. – Sake? – rzuciłem niepewnie, lekko zdezorientowany. Ach, no tak, jesteśmy w innym kraju, dalej do tego nie przywykłem. Ciekawe czy mają alkohol z różnych zakątków świata, żeby wszystkim dogodzić. Na wyspie znaczy się, w tej budce nie było przecież ogro… Ehm, czy ja przypadkiem powiedziałem, że chcę sake? Nie o to mi chodziło! – Czekaj, stop, nie! Piwo, dla mnie piwo będzie okej. – Nie miałem na razie ochoty brać trunków, których nigdy nie próbowałem, więc sake odpadało. No, na razie, zobaczymy jak to się rozkręci.
Wzruszyłem ramionami, nie spuszczając wzroku z menu. – Albo wy, albo jakiś wariat, który będzie mi chciał wbić nóż w plecy. Poza tym to prędzej ja jestem za młody, niż wy za starzy. – rzuciłem żartem, chociaż miało to w sobie jakieś ziarenko prawdy. Nie wszyscy na wyspie… Jakby to łagodnie ująć… O, mam. Oby akademia miała dobrze opłaconych psychologów, przydadzą się. Co prawda Ryozo mógł być jednocześnie i starym i wariatem, ale w to wątpiłem. Gdyby chciałby coś mi zrobić, już dawno by mnie ciachnął za te wszystkie różne akcje, którymi go wkurzam. Zwłaszcza za sytuację z szafką. Przysięgam, to nie była moja wina!
Co do jego kolegi Ju… Je… Dalej nie byłem w stanie sobie przypomnieć. Dobra, tymczasowo jesteś Burek. Co do Burka to w sumie nie wiedziałem. Z tą blizną wyglądał nawet groźnie, jakby jego ulubionym świętem było halloween, bo wtedy może straszyć dzieci aż do łez i śmiać im się w twarz. Ale skoro kumplował się z Hideo, to raczej nic nie zrobi jego współlokatorowi. ALE CO JEŚLI BĘDĄ CHCIELI MIESZKAĆ RAZEM W JEDNYM POKOJU? Muszę zacząć się zachowywać, żeby Hideo nie chciał mnie wymienić… – Ile macie na karku, ze trzydzieści? – przecież dziesięć lat to nie aż taka duża różnica. No dobra, to różnica, gdy jedna z osób ma 9 lat. Może tak właśnie mnie traktowali? Jak dziewięciolatka? W takim razie cała akademia to dla nich jakieś przedszkole.
Współpraca? Impreza? – To wy się znacie? Sprzed, no, „tego”? – Nie wiedziałem nawet, że to możliwe, ale faktycznie, to mogłoby mieć sens. Ja zostałem porwany, więc szansa, że kogoś tu znałem, jest wręcz zerowa. Ale inni podostawali się chociażby przez znajomości, a że ciągnie swój do swego… Czemu dwójka starych pryków chciała się tu dostać? Kto wie. Może chcą zostać nauczycielami, ale coś im nie wyszło, albo to ich jakiś okres próbny.
Arsene Leveilleur
Academy Umbrella

Specjalizacja :
Sniper
Pseudonim :
Mate
Wiek :
20
Obrażenia :
0%

Jirō HasegawaClass I A
# Re: Budka ze smażonym jedzeniemNie Wrz 19, 2021 12:43 am
  Linia popiołu z każdym zaciągnięciem coraz bardziej zbliżała się do tej desperackiej granicy, przy której niektórzy okłamywali się, że to jeszcze wcale nie filtr się pali. Zawahał się czy nie odpalić kolejnego papierosa, by umilić sobie oczekiwanie, ale podniesienie wzroku na uliczkę spowodowało, że zauważył Ryozo. Miał niezłe wyczucie czasu.
  Z rosnącym niedowierzaniem obserwował idące u boku komendanta młode, które Hideo prowadził tu jak dumna lwica. Na szczęście, mimo kotłujących się w kundlim łbie myśli, jego ponury pysk pozostał jak zwykle bez większego wyrazu. Trudno więc było poznać czy ten niespodziewany pomysł przypadł mu do gustu czy też nie. Choć wzrok w blondynie utkwił o tą jedną sekundę za długo.
  – Bardzo dobrze, że jesteś. Ryzyko, że we dwójkę zgubicie drogę do pokoju będzie mniejsze.
  Cóż, wyglądało na to, że synek dostał właśnie bojowe zadanie, z którego lepiej żeby się wywiązał i w drodze powrotnej nie zgubił nigdzie tej pijanej glizdy, w którą z pewnością Ryozo się wkrótce przepoczwarzy.
  Hasegawa spojrzał na menu oferowane w tej budzie, studiując dobór dań uważniej niż podejmując decyzję o doborze ścieżki zawodowej. Wybrał jako ostatni, by móc też zasugerować się ewentualnymi podpowiedziami od pozostałej dwójki.
  – Tylko to bierzecie? – spytał widząc te głodowe pojedyncze porcje i westchnął ciężko, pozbawiając się nadziei na zeżarcie wszystkiego co tu tylko serwowali – No to jak wszyscy się głodzą to ja też. Dla mnie tylko dwa tonkatsu bez ryżu, z wasabi.
  Hasegawa był odpowiedzialnym obywatelem, nie zamawiał ryżu jeżeli wiedział, że w dzisiejszym planie nie ma miejsca na kulturalne posmakowanie alkoholu. Jego plan zakładał powrót na czterech łapach, o ile nie spanie w jakimś pobliskim kwietniku czy śmietniku. Wszelkie prognozy zakładały, że w repertuar wpisane być może również rzyganie po krzakach, co w połączeniu z ryżem nie brzmiało dobrze.
  – Na początek sake.
  Zerknął na młodego, gdy ten wybrał piwo, jakby chcąc go samym spojrzeniem poinformować, że dokonał złego wyboru. Nie napije się z nimi tego samego? Jak mu nie smakuje to niech faktycznie znieczuli podniebienie piwem, później sake będzie wchodzić jak woda.
  Im dłużej go jednak słuchał i bardziej mu się przyglądał, tym bardziej nasuwało się jedno pytanie, które być może powinno poczekać na później. Zarówno na czas, gdy jemu rozwiąże się język jak i czas, gdy w ogóle takie pytanie przestanie być nie na miejscu.
  – Bliżej czterdziestki, piękna emeryturka na wyspie – sprostował, na szczęście tym razem wpatrzony już w przygotowywane jedzenie, które zdawało się pochłaniać większość jego uwagi – Halloween było ostatnie, bo jakiś debil sobie na nim drugi raz złamał złamaną rękę.
  Przez usta Hasegawy przemknął cień uśmiechu i zażenowania na samo wspomnienie, ale równie szybko zmieniło się to w niepewny grymas. Sam nikomu na wyspie nie mówił nic o swoim życiu poza nią. Nie tylko dlatego, że nie miał okazji. Po prostu nie wiedział czy to na pewno bezpieczne. Rzucił kontrolne spojrzenie na Ryozo, choć słowa skierował do młodszego.
  – Dość dobrze znamy. Mówił ci gdzie pracuje?
  To nie tak, że nie umiał przestawić się na czas przeszły. Po prostu nie uważał, by pobyt tutaj cokolwiek przekreślał.
Jirō Hasegawa
Academy Umbrella

Specjalizacja :
Trigger
Pseudonim :
Kundel
Wiek :
36
Obrażenia :
0%

Hideo RyozoClass I A
# Re: Budka ze smażonym jedzeniemNie Wrz 19, 2021 3:07 pm
Jakie głodzą... To dla mnie wystarczająco dużo. To Ty masz żołądek bez dna — przypomniał mu unosząc prawą brew. Doskonale pamiętał ile to porucznik potrafił wsunąć w siebie jedzenia, kiedy to on ledwo kończył swoją przystawkę. Skurczony żołądek nie powinien być na nowo rozpychany, tego trzymał się Ryozo od zawsze.
  Wysłuchując szybkiej rezygnacji z alkoholu młodego aż wywrócił oczami. Taki świętoszek z niego, że wolał nie ryzykować, czy też po prostu obawiał się, że go za szybko doprowadzi do rowu? Uderzył palcami o blat sygnalizując w ten sposób jako tako swoje niezadowolenie niezdecydowaniem. No i też tym, że jednak młody wolał piwo.
  — Przedwczesna można by uznać. Ja tam planowałem emeryturę spędzić na Hawajach, w tej wymarzonej saunie... — nadal cierpiał, że nie udało im się zorganizować podziemnej sauny. Oczywiście, było to mało realne marzenie, ale jednak miał wrażenie, że gdyby wybudowano pod komendą policji sekretną saunę to by spędzał w niej połowę swojego cennego czasu.
  — No bo żeś przywalił tym gipsem typeczkowi. Jak tam w ogóle ręka? Doskwiera?
  Zerknął na rękę Jiro jakby chcąc zobaczyć przez materiał jego bluzy, czy blizna się zagoiła, czy nadal ją widać. Sam chyba już dawno przestał dbać o te swoje, które powinien może, chociażby zakryć tatuażami. Nie były one widoczne, schowane doskonale pod ubraniami, ale sam dyskomfort ich posiadania i tego jak brzydkie są sprawiał, że Ryozo coraz częściej zastanawiał się nad ich ukryciem pod tuszem.
  — Ale musisz przyznać, przynajmniej było ciekawie. Stroje były oryginalne, wystrój mroczny, alkohol smaczny — wzruszył ramionami i uśmiechnął się na wspomnienie tamtego wieczoru. Widok przebranego Hasegawy mocno mu zapadł w pamięci. Aż szkoda, że chyba go już w nim nie zobaczy.
  Zamyślił się na moment wbijając spojrzenie w podane im dwie butelki, jedną sake, a drugą z piwem. Mężczyzna za barkiem polał im, a Hideo zaczesał włosy w tył jakby szykując się do "walki". Walki, bo doskonale wiedział, że oboje ich prędko złoży, pytanie, który padnie pierwszy. Do tego potrzebował siły i boskiej opatrzności.
  — Dobra, gdzie to jedzenie? Picie na pusty żołądek nikomu jeszcze nie nie zaszkodziło — wychylił się lekko za blat budki wciągając nosem roznoszące się w niej zapachy.
Hideo Ryozo
Academy Umbrella

Specjalizacja :
Trigger
Pseudonim :
Shirai || Biały
Wiek :
35

Sponsored content
# Re: Budka ze smażonym jedzeniem
Academy Umbrella


Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach